Pierwszy w tym roku wyjazd do pożaru trawy, miał miejsce w dniu 21 lutego o godzinie 16:25.
Zdarzenie miało miejsce przy chodniku prowadzącym do drugiego jeziora. Paliła się trawa na długości ok. 30 metrów. Pożar szybko został opanowany przy pomocy jednego prądu wody.
I pomyśleć, że wystarczyło kilka dni słonecznej wietrznej pogody, która wysuszyła trawy, by proceder ich wypalania i celowego podpalania powrócił jak bumerang.
Przypominamy, że wypalanie traw i zarośli jest prawnie zabronione! Jest to jeden z najbardziej brutalnych sposobów niszczenia środowiska. Wbrew pozorom, wypalanie nie daje żadnych korzyści, a wręcz przeciwnie – przynosi jedynie szkody dla przyrody, jak i samego człowieka.
Patryk Szpura, zdjęcia: Paweł Karolczak