Do zdarzenia doszło 9 kwietnia o godzinie 19:00. W budynku domu jednorodzinnego przy ul. Lipowej, zapaliła się nagromadzona wewnątrz przewodu dymowego sadza.
W chwili przybycia zastępów, pożar był w fazie rozwiniętej. Paliła się sadza na całej długości komina.
Pierwsze działania gaśnicze podjął właściciel, który wygasił palenisko, a następnie gaśnicami proszkowymi próbował ugasić ogień. Niestety próba ta, okazała się nieskuteczna.
Strażacy opanowali sytuację, gasząc ogień piachem oraz gaśnicą proszkową. Ponadto, przez prawie dwie godziny, przy pomocy szczotek, strącali palącą się sadzę ze ścianek komina, którą systematycznie wybierano przez dolną wyczystkę.
Podczas działań, ratownicy pracowali w sprzęcie ochrony dróg oddechowych.
Patryk Szpura, zdjęcia: Paweł Karolczak